Wygląda na to, że niektóre z największych wycofanych zapachów zostały przeformułowane w ciągu ostatniego czasu. Podobnie jak w przypadku przeformułowania Patou pour Homme, z pewnym niepokojem podszedłem do nowej wersji Yohji Homme.
Oryginalny Yohji Homme został wydany w 1999 roku; skonstruowany przez Jean-Michela Durieza w momencie, gdy Proctor & Gamble przejęło Jean Patou. Kiedy poczułem zapach Yohji Homme, porwała mnie ta pikantna mikstura z lukrecji i lawendy. Na pewno nie był to sukces, bo zniknął z półek w ciągu trzech lat. W tej niekończącej się wewnętrznej rozmowie na temat najlepszych męskich perfum wszech czasów Yohji Homme jest właśnie w miksie. Pod koniec 2013 roku ukazał się nowo zinterpretowany Yohji Homme, a tego zadania podjął się perfumiarz Olivier Pescheu. Skonsultował się z Monsieur Duriezem, ale było to trudne zadanie, ponieważ kilka składników zostało ograniczonych przez przepisy IFRA, a kilka innych pochodziło z zasobów, które Duriez miał podczas pobytu w Patou.
Wersja Yohji Homme 1999 zaczyna się od jednej z najlepszych lawend, jakie kiedykolwiek spotkałem w zapachu, który jest tak zbliżony do prawdziwej lawendy, rosnącej na polach Prowansji. Spycha na skraj bycia nieprzyjemnym ze względu na swoją siłę. Następnie Duriez owija tę intensywną lawendę pasmami czarnej lukrecji. Jest to odważny początek, który staje się jeszcze śmielszy, gdy kolendra i cynamon łączą się z geranium i goździkiem. Razem tworzą pikantne kwiatowe serce, które ślizga się pod lawendą i lukrecją, kryjąc się w niewielkiej dostępnej przestrzeni węchowej. Po około godzinie na mojej skórze te nuty łączą się, tworząc wyjątkowy akord, jak nic innego w moim doświadczeniu. Gdyby to było wszystko, perfumy Yohji Homme byłby świetne, ale baza dodaje skórę nasączoną rumem i rzeczy robią milowy krok do przodu.
Pescheux w wersji Yohji Homme z 2013 roku naprawdę próbuje to zrobić z jedną ręką związaną za plecami, skacząc na jednej nodze. Z powodu braku dostępności prawnie zastrzeżonych składników użytych przez Durieza w oryginale, Pescheux był wielokrotnie zmuszany do wyboru Hobsona. Jeśli chodzi o użytą lawendę, to w niczym nie odbiega ona jakością od oryginału, to samo dotyczy lukrecji. Skóra jest ujarzmiona, a nie dzika. Cynamonowi brakuje tego samego zgryzu. Taki sam postęp jak w oryginale, ale nowa wersja przeskakuje przez swoje przejścia. Prawie czuję słyszalny stuk, gdy mniej ostra lawenda i lukrecja wydają się po prostu schodzić z drogi przyprawom i kwiatom w sercu. Zanim pojawią się nuty bazowe skóry i rumu, wydają się zbyt uprzejme. Ta nowa wersja sprawia wrażenie odtworzenia Wieży Eiffla w drewnie.
Oczywiste jest, że ponowne uruchomienie czegoś podobnego nie zbliża się do oryginału, a szkoda, ponieważ wydaje się, że w 1999 roku świat perfum nie był gotowy na Yohji Homme, ale w 2013 roku jest mniej odstający. Jeśli nigdy nie próbowałeś klasyka, myślę, że wielu będzie oczarowanych nową wersją, ponieważ są tam wszystkie ważne bity i nadal jest to wyjątkowy zapach. Olivier Pescheux wykonał świetną robotę, biorąc pod uwagę kaftan bezpieczeństwa, w którym był związany. Kolejną różnicą między nimi jest to, że oryginał to potęga, która działa przez cały dzień, nowy ledwo przetrwał dzień pracy. Współczesny Yohji Homme początkowo był dostępny wyłącznie w Selfridge’s w Wielkiej Brytanii ale pod koniec 2014 roku został wydany szerzej udostępniony w Europie i Ameryce.